Czekając na nowy sezon fotografii ślubnej chciałbym przedstawić kilka zdjęć z uroczystości ślubnej i sesji plenerowej Justyny i Maksa. Początek listopada (tak dla przypomnienia) był bardzo piękny i ciepły – niestety jest to rzadkość u nas :) Tym bardziej z wielką radością i zapałem udaliśmy się we wtorek na plener. Szczególne podziękowania dla bohaterów tamtych dni, czyli Justyny i Maksa za radość i wytrwałość podczas dość aktywnej sesji. Zapraszam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Plener faktycznie wykończył, szczególnie męża, ale warto bylo :) dzieki
OdpowiedzUsuń